Mówią: niebo jest limitem, dosięgam chmur Składam słowa z liter, zdania ze słów Słuch wytęż, serce nastaw, jestem tu Przemierzam ulice tego miasta - czuję ból Mijam się z zachwytem Kumple w walce o lepsze życie muszą latać za granicę Brak mi ich w [...], dni już nie liczę Każdy z nas lata po innej orbicie już Bracie, nie możesz tracić kontroli Kolce róż będą kłuć tak długo, jak im na to pozwolisz Pamiętaj, sam podejmiesz decyzję Czy płyniesz wpław, czy siadasz na mieliźnie
Moje serce znowu zalewa gniew Znów czuję strach i [...] stres Niepokój i lęk, nie wiem który to już dzień Miałem nieprzespaną noc, lub niespokojny sen Chciałbym uciec gdzieś daleko od wszystkiego Zacząć wszystko od początku i wymazać całą przeszłość Bo mam zbyt wiele chwil, w których bym to wszystko [...] w [...] Dziś tylko dzieciaki trzymają mnie chyba przy życiu I zrozum, nie jest mi łatwo wyrazić emocji Bo ciężko jest mi mówić o śmierci najbliższej dla mnie osoby A jedyne co robię dziś, kiedy patrzę w niebo To za każdym razem zastanawiam się, [...], dlaczego?
Nie mów mi, że to jest niemożliwe; Tom Cruise Dzień za dniem płynie i chyba czas już Odstawić melanż i szlugi, pospłacać raty i długi Uwolnić umysł, przygotować się do marszu Świat stoi otworem, sam stoisz przed wyborem Wiele dróg, wiele myśli; P.O.E Przed tobą kolejny kilometr (mordo) Nabierz sił, unieś w górę głowę I nie ufaj wątpliwościom, też niekiedy myślę, że życie jest chore Przyjdzie dzień i nie obudzisz się nad ranem Przyjdzie czas, rozsypią nas nad oceanem; Gandhi Musisz podjąć decyzję Czy stawiasz na siebie, czy idziesz na łatwiznę, co?
Codziennie wygrywam życie, pewnie wspinam się na szczyt Czasem tęsknie za beztroską, tak jak w '93 Wrócić tam, zrobić wdech i wstrzymać powietrze Tak by za 20 lat lat choć w jednym procencie być dzieckiem Bez nałogów, uzależnień, kochać świat na czysto Wcześniej spać, dużo mniej chlać, ogarniać rzeczywistość Gdzie widzisz podobieństwo? dzisiaj wszystko jest inaczej [...] z tym, że jesteś sam, już nawet nie ma naszych ławek Życie ma wagę, kiedyś było lekkie Znasz każdą jego wadę to obłuda, fałsz i pekiel Nie wiem co jest lekiem, nie piję od tygodnia Jestem bliżej gwiazd niż niebo Z góry na nie w dół spoglądam
Tak bardzo skupiony na drodze, że nie widzę krajobrazów I życia piękno przelatuje obok, Nie wiem co się musi stać żebym zdjął nogę z gazu Wiele chwil mogłyby przelatywać slow mo Proszę weź mnie na stopa życie Tylko zadbaj o wszystko tak jak ja Coraz krótsza jest lista życzeń Obiecałem nie zawiodę i zakładam życie w gang Wygrywanie brzmi dzisiaj jak jakiś banał Do dziś wygrałem wszytko, co tylko mogłem Kilka razy w życiu gra została [...] Pewnie znajdziesz gdzieś fotki wrzucone na rotte I trochę nudzi mnie to Z kilkuset, zostało tylko kilka marzeń I już złapałem ich trop I zanim spełnię je, to przemyśle to poważnie Znowu znaleźć cel znikam gdzieś nie szukaj mnie Pewnie zwiedzam znów tylko swoje miejsca By przypomnieć co w sobie co tak naprawdę liczy się Bo kolejny raz Zapomniałem zapamiętać Odnaleźć równowagę, szczęście to dodatek Do bólu tych klatek i łez samotnych matek Głodne życia dzieci, nakarmione strachem Zimne ognie raz w roku budzą w nich marzenia martwe
Dzisiaj wszystko wychodzi na plus I pozornie jest wszystko wygodne Stary parkiet otulił się w kurz I plakaty zniknęły na dobre Dzisiaj wszystko wychodzi na plus Czasem myślę że los knuje podstęp Niewiele rzeczy cieszy już tak, jak Za dzieciaka zimne ognie x2
23 jesień za mną już nie małolat Życiowy snajper król karnego pola Ile jeszcze pytam siebie, gdy znowu słyszę sto lat Od narodzin dzieci łapie klatki jak [...] kodak Nie wszystko robię dla nich przez to brakuje mnie w chacie Nie śpioszki Armani tylko stabilna przyszłość Dzięki nim w [...] kiedyś urodził się facet Trzeba wykarmić wychować zanim znowu prysną Nauczyć czym jest miłość i smak porażki By więcej zrozumieli i nie dali się zranić To że w życiu nie są ważne cyferki i znaczki I by nigdy w życiu nie obrażali matki To co wyciągnę z moich płyt jestem spokojny Bo ich stary to nie lamus który zdobi billboardy Rodziny są różne problemy większe od wojny Ważne żeby naszej nie trafiały często bomby
Żeby wszystko nam wyszło na plus I naprawdę mieć wszystko wygodne Na emocje niech opadnie kurz Nie rozmienić swych uczuć na drobne Żeby wszystko nam wyszło na plus By nie stracić kontroli nad losem Dzięki wam życie cieszy mnie znów Tak jak za dzieciaka zimne ognie /4x
Rozdarty na części dryfuję po nieznanych wodach Wciąż nie wiem czy w życiu obrałem ten właściwy kurs Od życia chcę więcej niż tylko tych domów ze złota Nie nakarmią mnie niczym, gdy poczuję głód Opuszczam Cię znów, zapytaj życie o powód I żadna z mych dróg nie prowadzi do domu Mam pewność, że czekasz i nie dajesz odczuć Samotność to męka, Ty nie tracisz koloru Moje barwy to czarny, od zawsze z nimi w ponurej parze Życie każe być twardym i sprawnie farbuje palety po czasie I tylko myśli o Tobie malują mi w głowie w kolorze pejzaże Ja odliczam już chwile aż głębokie wody zamienię na basen
Setki kilometrów od Ciebie, i znów Jak list w butelce szukam lądu, i już Sam nie wiem gdzie mnie prąd poniesie Dziś wiem, jak tlenu potrzebuję Cię
Wyżej niż mogą zobaczyć oni W niebie robię nam azyl na miękkim puchu Chcę być po to, by Twoje lęki ukoić By nie było już nigdy słabego punktu I choć mija czas, to ja nie czuję zimy Kiedy chcemy, to umiemy siebie zranić, jak Glock Nasza miłość często to labirynt Wyjście jest proste, nie chcemy widzieć go Kiedy coś się dzieje – jestem z Tobą, kiedy mocniej wieje - ja jestem z Tobą Hajs się nie liczy - jestem z Tobą, tylko przy Tobie jestem sobą Nie Supreme czy Palace, ja gadam do rzeczy Nie Gucci czy Prada - tym ran nie wyleczysz Wiem, że w głębi pada, choć widzę uśmiechy Bo znam Cię tak dobrze, jak głos naszych dzieci Szczęście na pół, chociaż dałbym Ci całość Troski na pół, chociaż zabrałbym całość Nie czuję zmęczenia, gdy wracam do domu uskrzydla tęsknota jak Redbull W hotelach jak w celi samotność po zmroku przy Tobie na spokój mam milion patentów
Setki kilometrów od Ciebie, i znów Jak list w butelce szukam lądu, i już Sam nie wiem gdzie mnie prąd poniesie Dziś wiem, jak tlenu potrzebuję Cię
nl3V1fGzbXpjQQd33R0pRVPDT
|