Witam na moim profilu.
Przedmioty: http://www.naszemargo.pl/przedmioty.phpSymulator umiejętności: http://www.naszemargo.pl/symulator.phpMój zestaw umiejętności:
http://www.naszemargo.pl/symulator.php?p=m&lvl=173&u8=5&u9=5&u11=6&u12=8&u21=9&u28=14&u41=4&u48=10&u59=8&u61=18&u67=7&u89=15&u90=15&u93=7&u101=5&u106=1&u107=7&u123=5Stare okno walkiAby aktywować zmodyfikowany przeze mnie dodatek na stare okno walki, to w konsoli wystarczy wpisać:
extManager.task('add_list'); extManager.callDetails(11085);
Ostatni fragment z księgi „Wszystko jest złudzeniem, ułudą”(…)
- To nie może się tak skończyć! Nigdy nie pogodzę się z jego zniknięciem! Nigdy! Rozumiesz!?! – szlochał ze łzami w oczach mały Emuhxe.
Słowa jego rozpaczy wypełniały wielką, pradawną jaskinię, zanikając dopiero po chwili w czarnych nieskończonych korytarzach.
Po kilki minutach płaczu, Emuhxe zaczął się powoli uspokajać. W jaskini nastała cisza. Przerywał ją tylko co jakiś czas dźwięk kropli kapiących z kilkunastometrowych stalaktytów. Młody wojownik zrozumiał, że płaczem nic nie da rady wywalczyć. Przełykając z trudem łzy smutku zapytał spokojnym głosem:
- Czy już naprawdę nic nie możemy zrobić? Przecież musi istnieć jakiś sposób żeby zdjąć tą straszną klątwę. Proszę daj mi jakąś wskazówkę.
Starzec siedział nieruchomo - niczym zahipnotyzowany dźwiękiem spadających kropli. Młody Emuhxe ponowił pytanie:
- Błagam – daj mi jakąś radę, choćby najmniejszą wskazówkę. Zrobię dla niego wszystko! Powiedz tylko co. Proszę…
Słysząc błagalne prośby chłopca, starzec podniósł głowę wspartą wcześniej na powyginanej, drewnianej lasce i rzekł z trudem:
- Już nic nie dasz rady zrobić… Na Zahhaka została rzucona straszna klątwa, której zdjąć nie zdołają nawet najpotężniejsze istoty w Margonem.
- Nieprawda! Kłamiesz! Zawsze musi istnieć jakiś sposób! Choćbym miał oddać za niego własne życie, to jestem gotów mu pomóc! Potrzebuję tylko jakieś wskazówki, kierunku… Pomożesz mi? – zapytał z nadzieją Emuhxe.
Starzec zamyślił się i po chwili powiedział:
- Tuż przed nałożeniem klątwy Zahhak zdążył wypalić na ścianie swojej jaskini jakiś dziwne słowa. Inskrypcja jest niestety dla nas niewidoczna, ponieważ Zahhak stworzył ją po drugiej stronie swojego bezdennego, podziemnego jeziora. Gdyby jednak udało się ją odczytać…
- Mi się uda na pewno! – wykrzyknął Emuhxe i ruszył w kierunku jeziora.
Starzec błyskawicznym ruchem reki chwycił go za ramię i cofnął o 3 kroki do tyłu, poczym powiedział cichym głosem:
- Uważaj chłopcze – jeden nierozważny krok, a przepadniesz na wieki…
Emuhxe opanował się i podszedł powoli na brzeg jeziora. Duża odległość i niedostateczny brak światła uniemożliwiał mu odczytanie inskrypcji z przeciwległej ściany.
- Muszę dostać się bliżej – powiedział sobie w myślach Emuhxe i w tym momencie spostrzegł tuż pod powierzchnią wody na całym jeziorze sześciokątne platformy z kamieni.
- Nauczycielu! Znalazłem sposób, żeby dostać się na drugi koniec jeziora! – wykrzyknął Emuhxe. – Tuż pod powierzchnią wody znajdują się platformy, po których można przejść!
Nie czekając na reakcję starca, ruszył w kierunku odległej ściany. Gdy przeskakiwał z kamienia na kamień jego uwagę zwróciły dziwny symbol „III” wyryty na każdej platformie. W połowie jeziora przystanął i spojrzał w kierunku ściany z inskrypcją. Ta jednak była jeszcze bardzo niewyraźnie widoczna.
- Już prawie widzę napis! – zawołał Emuhxe. - Ponadto zauważyłem, że na każdym kamieniu jest wyryta jakaś liczba. Do tej pory pojawiała się tylko trójka, ale teraz widzę, że na kolejnych kamieniach są też inne liczby. – Idę dalej – zawołał Emuhxe i ruszył.
W tym momencie przez myśl starca przeleciały słowa, które usłyszał od Zahhaka dzień przed rzuceniem klątwy: „Jeziora hasło ten tylko odczyta, kto stałość ciągu do końca utrzyma”.
- Stój! – zawołał starzec. – Nie możesz stanąć na…
W tym momencie rozległ się głośny plusk.
- Ratunku! Wciąga mnie! – krzyczał Emuhxe.
Widząc, że już nie ma dla niego ratunku wytężył wzrok i odczytał na głos niewyraźnie jeszcze widoczną inskrypcję:
„Uzbroiwszy łzami ukryte diademy arniku
Zbeszta arkanów humanistyczny huragan azotu
Kokonem aduury”
Nastała cisza.
Starzec już miał pewność, że w tych słowach jest zaszyfrowane zaklęcie, które może ożywić Zahhaka i zdjąć z niego straszną klątwę. Jak je tylko odgadnąć?
Starzec zamknął oczy i pogrążył się w medytacji. Nie wiedział jednak, że na rozwiązanie zagadki zostało mu niewiele czasu. W kilka chwil po uruchomieniu platformy pułapki przez Emuhxe’a napis ze ściany zniknął i na jego miejscu pojawiła się tylko duża czerwona liczba.
Ostateczne odliczanie się rozpoczęło…
EpilogNagły wstrząs zbudził starca z kilkudniowej medytacji. Cała jaskinia zaczęła lekko drżeć, a ze ściany zniknęła wielka czerwona liczba. Przez niewielką szczelinę, która zrobiła się w sklepieniu jaskini wpadł promyk słońca – oświetlając jedną z kilku dziwnych granitowych statuetek, które stały przy wejściu do głównej komnaty. Starzec przetarł ze zdumienia oczy. Skryty w mroku posążek małego baranka, o istnieniu którego nie miał do tej pory żadnego pojęcia , zapłonął teraz żywym ogniem. Starzec nie miał już żadnych wątpliwości – klątwa zaczęła tracić swoją moc…